Podziwiam ludzi z pasją. Ania robi prześliczną oryginalną biżuterię, zarówno z kamieni, nici jedwabnych, jak i z… gwoździ czy łańcuchów. Juliana wymyśliła i szyje urocze filcowe torebki, które łączą klasykę i oschłość ze słowiańskimi zdobieniami. Sara pasjonuje się modą i superciuchy potrafi znaleźć nawet w ciuchlandach; potem łączy te fatałaszki z czerwonymi szpilkami, torebką vintage i… umieszcza na swym blogu, który ma rzesze fanów. Podziwiam Muzamana, czyli Przemka, który uprawia beatbox i za pomocą gardła, języka, ust naśladuje różne instrumenty. Siły i odwagi zazdroszczę Michałowi i innym, którzy uprawiają wspinaczkę skałkową i za przygodą potrafią wyjechać nawet do RPA.
Ale zrozumieć nie mogę… PLANKINGU.
Nazwa planking pochodzi od angielskiego słowa plank czyli deska; planking dosłownie to deskowanie. ;)
Planking zrobił furorę w 2011 roku. Do Polski dotarł, ale nie stał się tu tak popularny. A to dziwne, bo Polacy lubią bezsensowne wygłupy, zwłaszcza po dużej ilości alkoholu… Dla mnie jedyną fascynująca rzeczą w plankingu jest… samo leżenie. Ale wybieram kanapę. I leżenia nie nazywam pasją czy aktywnością. Ani zabawą. Zwykle. ;)
PS Polecam:
www. misscferreira.blogspot.com i www.farbotka.pl oraz profil Anny Dziurawiec na fb.
Ja też bardzo lubię deskowanie na kanapie szczególnie po obiedzie !!!
OdpowiedzUsuń