piątek, 1 stycznia 2016

Świątecznie i noworocznie!


Słonecznie i z kieliszkiem szampana rozpoczynam Nowy Rok. Urlopowo i świątecznie. Życząc dobrego 2016 roku, pełnego miłości i radości, sięgam po zapiski z ostatnich Świąt Bożego Narodzenia.

***
-Ależ pogoda w te święta….
-Poszedłem do lasu po choinkę, a znalazłem dwa podgrzybki – zupełnie serio powiedział Krz.
-Na drzewie? – wypaliłam bezmyślnie.

Życzę Wam pozytywnych zaskoczeń. Życie może być bardziej kolorowe!
***
Śpiewamy kolędy. Gramy na gitarze, akordeonie, flecie i na udach oraz krzesłach:
„...Nie zgubcież go ze snu…”
-A pamiętacie panie, które w kościele mówią „móld się za nami grzecznymi”? ;)
Życzę Wam, aby słowa myliły się tylko czasami.

***
-Kurczę, nie mamy jemioły.
-I twoja jedyna szansa na pocałunek w tym roku przepadła… - puentuje K.

Życzę Wam wielu okazji do pocałunków, bez względu na obecność jemioły. ;)
***
Wigilia rano. Załatwiamy ostatnie przedświąteczne zakupy. Jedziemy autem, a przed nami ktoś blokuje lewy pas snując się tak, jakby na wieczerzę mu się wcale nie spieszyło.
-W Warszawie już bym trąbiła – rzuca Ka.
-Myślałby kto, Hołowczyc… - kpi Krz.

Życzę Wam samych miłych podróży, dobrych kierowców wokół i żadnych korków na drogach.
***
-Mamuś, przywiozłam opłatek.
-O, dobrze, bo nie mamy – odpowiada mama.
-Jak to? – dziwię się.
-Bo jak Kowalska chodziła i sprzedawała, to tak się zagadała z ojcem, że 20 zł wzięła, a opłatek zostawić zapomniała.   

Życzę Wam, abyście nie zapominali o sprawach najważniejszych, bo drobiazgami czasem lepiej sobie głowy nie zawracać.
***
Siedzimy przy kuchennym stole i raczymy się opowieściami z ostatniego czasu.
-Tydzień temu miałem TAKI przebłysk inteligencji… - anegdotę zaczyna Krz.
-I od tamtej pory cisza? – ucina Ka.

Życzę Wam nieustających przebłysków inteligencji (także takich, które podpowiadają, kiedy udać głupa…)
***
Przerzucamy się cyframi i numerami, sprawdzamy, kto ma lepszą pamięć. Wygrywa Krzysiek, który pamięta nawet numer rejestracyjny starego malucha wujka Zygmunta i poloneza wujka Mariana.
Jesteśmy przy datach.
-A moje urodziny kiedy są? – sprawdza nas K.
-Nieprędko…

Życzę wielu dobrych dat i rocznic w kalendarzach na kolejne lata.
***
Pijemy kawę przy dużym kuchennym stole. Omiatam wzrokiem koszyczek ze słodkościami.
-Co robi czosnek wśród cukierków? – pytam zdziwiona, widząc główkę czosnku na stosie tychże cukierków.
-Jest w opozycji – poważnie odpowiada Krz.

Życzę Wam różnych smaków i odrobiny szaleństwa w decyzjach.
***
-... w cudzysłowiu - Krz. kończy opowieść.
-W cudzysłowie – poprawiam go.
-Chyba lepiej wiem, w czym...

Życzę pewności w mówieniu i w działaniu. „Samo mówienie to za mało” – świadomie dodaje pisząca te słowa dziennikarka radiowa ;)
***
-Przynieś te talerze z witrynki – do M. mówi mama.
-Z zielonego czy z dużego pokoju? – krzyczy M. z oddali.
-Z witrynki, nie z segmentu! – powtarza mama.
-No ale z którego pokoju?? – dopytuje M.
-Z witrynki. Witrynka jest tylko jedna, w dużym pokoju. W zielonym jest segment.
-Za młoda jestem, żeby wiedzieć, co to jest segment… - mruczy pod nosem M.

Życzę Wam wzajemnego zrozumienia.
***
-To rondo ONZ czy Waszyngtona? – pyta T.
-Nie, Waszyngtona jest to z palmą – odpowiadam.
-Nie z palmą jest inne… DE GALA! – mówi M.
-DE GOLA – poprawiam ją.
-CZARLSA – wtrąca się J.
-SZARLA – poprawiam go.
PS Chodzi o Charlesa de Gaulle’a, oczywiście.

W Nowym Roku  życzę jak najmniej upierdliwych ludzi wokół, którzy – jak ja – będą ciągle Was poprawiali… ;)
***
K. patrzy na koszyczek  wypełnionych czekoladkami w czerwono-biało-czarnych sreberkach i o charakterystycznych kształtach.
-Ja tam nie mam ochoty jeść główek Mikołajów… - mówi wzdychając.
-Wegetarianka… - myślę.

Życzę Wam samych przysmaków (choć nie wiem, czy to możliwe, jak się nie je mięsa… ;)
***
W przerwie od szykowania świątecznych przysmaków i zastawiania stołu, na którym już niewiele udaje się zmieścić, Krz. zapodaje piosenki z youtube’a na ekranie telewizora.
-Teraz poproszę coś odpowiedniego dla osób w moim wieku  – mówi mama. – Chcę Demisa Roussosa, Alicję Majewską albo… Bryana Adamsa.

Życzę dobrych dźwięków, dobrej lektury, dobrego kina i dobrych spektakli (bez cenzury).

Dużo dobra w 2016 roku!
Świętowanie przy stole zaczynamy od swojskiej wędlinki...
A Kuba nawet w święta: kurczak z ryżem ;)
Choinka w Lipie - piękna jodła...
Świąteczny wieniec w moim mieszkaniu - przerobiony z wieńca cmentarnego ;)
Dali mi akordeon. I kazali grać ;)
Marcela dopiero wstała,
a Aga już łupie jaja ;)
Prezenty były super. Szkoda tylko, że ze wszystkich kuponów totka uzbierała się jedna trójka...