wtorek, 18 września 2012

Teraz kobiety


"Teraz kobiety” to tytuł nowego programu, który można oglądać w TVP Info. Ma promować „przedsiębiorczość i aktywność zawodową kobiet” – informuje press.pl.
Cel świetny.
A kiedy program będzie emitowany?
W niedziele. O 7:15.

Idealna pora…

Bo panie, które chcą być aktywne zawodowo, wstają w niedzielę z rana, idą do kiosku po najświeższą prasę i w poszukiwaniu pracy zaglądają od razu do działu anonse…

Bo w niedzielne poranki można spokojnie (gdy mąż i dzieci śpią) podzwonić do różnych firm i umówić się na rozmowę kwalifikacyjną…

Bo w niedzielne poranki umysł jest wypoczęty po całym tygodniu biegania po urzędach, wywiadówkach i marketach, po użeraniu się z awanturującym się sąsiadem, po kłótni z mężem i walce z zadaniem matematycznym syna… I może wreszcie pomyśleć o biznesie.

Bo w niedzielne poranki ubolewamy, że przed nami cały dzień relaksu, i chcemy go rozpocząć naprawdę aktywnie.

Bo w niedzielne poranki najpierw warto obejrzeć program, w którym zaprezentowane zostaną działania wzorowych bizeswomen, które natchną do pracy. A potem zdąży się na 8:00 do kościoła, by wymodlić sobie ciekawy i dobrze płatny biznes…

Bo gdy w ten jedyny dzień w tygodniu mąż nie biegnie do roboty i może zająć się dzieckiem, ty i tak nie wytrzymujesz w łóżku i włączasz sobie telewizję. A mąż robi Ci śniadanie.

Bo kobiety, które no co dzień pracują, choć z tej pracy nie czerpią już wystarczająco dużo pieniędzy czy radości, mogą w niedzielę z rana zaczerpnąć natchnienie z TVP i na spokojnie zaplanować lepszą przyszłość.

Bo na co dzień w pracy zajęte jesteśmy pracą i nie mamy czasu pomyśleć o nowej pracy – a taką szansę mamy w niedzielny poranek.
 
Aha. Audycja "Teraz kobiety” jest finansowana ze środków Ministerstwa Pracy. Telewizja wie, jak zrobić biznes. A ministerstwo - jak zatrudniać.
 

wtorek, 11 września 2012

Miłość trwa wiecznie?

Czym jest miłość?
Po czym ją rozpoznać?
Czy jest nam przeznaczona tylko jedna osoba na świecie?
Czy miłość może trwać wiecznie?
Na te pytania poeci, prozaicy, muzycy, także naukowcy i… zwykli zjadacze chleba wciąż szukają odpowiedzi. Czasem wszystko wydaje się jasne, a potem sprawy się komplikują.

- … no i rozstaliśmy się.
- To przykre, po tylu latach związku, po dwóch latach mieszkania razem.
- To prawda, ale wciąż się spotykamy.
- Jak to?
- Odwiedza mnie, chodzimy na kawę, czasem do kina. Wciąż mamy wielu znajomych i tematy do rozmów. No wiesz, jak tak długo było się razem, to trudno od pewnych rzeczy się odzwyczaić.
- Hmm. To zadam najważniejsze pytanie: kochasz go?
- Zależy, którego dnia mnie zapytasz…   


czwartek, 6 września 2012

Niezła chata, niezłe tempo

Jeszcze tylko 2 tygodnie zostały do uroczystego otwarcia nowoczesnego apartamentowca. Przed K. z firmy PR-owej moc pracy. Co dziś? Spotkanie w sprawie cateringu na bankiecie i wybór miejsca na konferencję prasową.

K. jedzie do apartamentowca, w którym dobiegają końca ostatnie instalacje.
Minęła 13:00, a właściciela i kierownika budowy wciąż nie ma. Czy dziennikarze zmieszczą się w salonie w najlepszym z apartamentów, dwupoziomowym, z tarasem, oknami na całą ścianę, marmurowymi dodatkami, w którym temperaturę powietrza lub napełnienie wodą wanny można zrobić spoza mieszkania poprzez użycie iPada? K. uważa, że bez problemu. Właściciel apartamentowca obawia się, że nie… Dziś mieli tam zajrzeć, ale ten się spóźnia. K. nie lubi czekać bezczynnie pod drzwiami wejściowymi. Choć założyła buty na obcasie, niemal wbiega na pierwsze piętro szukając przynajmniej kierownika budowy. Nie ma go. Na drugim – też nie ma. Spotyka za to dwóch mężczyzn stojących obok windy. Chyba ich wcześniej tu nie widziała. Uff, jak dobrze, że ma nową torebkę i fryzurę prosto od fryzjera. Na koncie nic już nie zostało, ale w końcu obsługuje najbogatszych ludzi w mieście. Może za 10 lat w firmie PR-owej będzie ją stać na choćby pół takiej łazienki… Cóż. Dziś nadrabia miną.

- Przepraszam, nie widzieli panowie może Jana W.? – pyta K.
- Nie, dziś nie – odpowiadają.
- Nie lubię, gdy ktoś się spóźnia – z uśmiechem, ale zdecydowanie tłumaczy K. Odwraca się i wyprostowana wchodzi do najbliższego apartamentu. Z impetem otwiera uchylone drzwi, rozgląda się. Podchodzi do okna. Rzuca okiem na piękny widok na miasto. Idzie w stronę kuchni, przesuwając ręką po chłodnym blacie ozdobnego regału… Panowie niepewnym krokiem za nią. Gdyby K. się odwróciła, zobaczyłaby ich nieco zdziwione miny.

- Jak panowie myślą, czy tu zmieści się 15 dziennikarzy?  - po chwili pyta K.
- Ale…. dlaczego pani chce sprowadzić dziennikarzy do mojego mieszkania? – pyta pan w ciemnym garniturze.
 K. zatkało. Pomyliła piętra. Zdarza się nawet najlepszemu PR-owcowi...




 

wtorek, 4 września 2012

Zwyczajne życie

Telefon. Rozmowa dwóch koleżanek. Obie niewiele po 30-tce. Wschód Polski.

- Halo?
- Cześć!
- No cześć! Dawno Cię nie słyszałam!
- Dlatego dzwonię. Co u Ciebie?

- Dziękuję, w porządku. Właśnie zbieram się do pracy, a w niej nic nowego. Telefony, wywiady, montaż, parę audycji, czasem jakieś wyjście do kina, na kawę. Już po urlopie. Wczoraj uskuteczniałam porządki, pranie, gotowałam bigos. No wiesz, życie… A co u Ciebie?

- U mnie też dobrze. Właśnie zostałam  rektorem wyższej uczelni w Warszawie...